KRZYSIA

KRZYSIA

4
01.06.2023

Krzysia, którą na co dzień zajmuje się Przystań Ocalenie wymagała wsparcia w leczeniu. Oto jej historia przysłana przez pracowników Przystani

"W 2017 roku pojechaliśmy do Skaryszewa. Tam zobaczyliśmy przerażoną końską dziewczynkę. Miała wtedy zaledwie kilka miesięcy. Sznurkowy kantar był ciasno przywiązany, przerażony oczy, brudna sierść i przerośnięte kopyta to pierwsze co rzucało się w oczy. Nie mieliśmy już pieniędzy. Wiedzieliśmy, że chcemy ją uratować. Łzy się lały, nie wiedzieliśmy, co zrobić, handlarz był niewzruszony. Całe godziny trwały negocjacje, nie wiedzieliśmy, co jeszcze możemy zrobić. Wtedy na pomoc tej małej kruszynie przyszły anioły. Udało się ocalić Krzysię, która dostała szanse na nowe życie. Początkowo była tak wystraszona, że kiedy słyszała parskanie innych koni, w popłochu uciekała do swojego boksu. Spędzała w nim godziny, chowając się. Nie wiedziała też jak jeść marchewkę, zachowywała się jak koń, który nigdy jej nie jadł. Jej strach był bardzo mocny. Nie naciskaliśmy, wiedzieliśmy, że przyjdzie dzień, w którym Krzysia będzie w stanie pokochać swój nowy dom i zaakceptować nowe życie. Nieoczekiwanie z pomocą przyszedł inny ocalony konik, który był z nami już wiele lat. Biały jak mleko, arabokonik Gordonek. Wracając z pastwiska zaglądał do boksu kilkumiesięcznej dziewczynki i towarzyszył jej. Po kilku dniach wyszedł z boksu, a za nim wyszła Krzysia. To był niesamowity widok, kiedy oprowadzał ją po placu, pokazywał jej różne zakamarki. Z każdym dniem, Krzysia nabierała większej odwagi, aż w końcu zaczęła wychodzić z innymi na pastwisko. U nas poznała smak marchwi, lizawek i innych końskich przysmaków. Nie tylko nam zaufała, nie tylko pozwalała się obdarzyć troską i miłością lecz także nas pokochała. Dzisiaj po tamtej niepewnej siebie, przestraszonej końskiej dziewczynce pozostało wspomnienie. Dziś to odważna młoda dama, która pewnie kroczy po pastwisku, zawsze jest obecna tam, gdzie coś się dzieje. Stała się ciekawską i towarzyską klaczką. Kochamy ją bardzo. Historia Krzysi pokazuje, że warto walczyć o to, co czasem wydaje się niemożliwe. Walczyliśmy wtedy do samego końca i pojawiła się pomoc. Dzięki temu Krzysia jest z nami i cieszy nas swoim towarzystwem".

Korzystamy z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.